" Do sukcesu nie ma żadnej windy, trzeba iść po schodach"
Autor nieznany
Bardzo podoba mi się podoba ten cytaty, który każdego dnia przypomina mi, że tylko systematyczna praca doprowadzi nas do sukcesu. To od nas zależy w jakiej dziedzinie będziemy ów sukces odnosić, na czym będziemy się koncentrować. Nie jest powiedziane, że sukces to tylko sfera zawodowa. To także przestrzeń prywatna, a także zapominana przez wielu sfera duchowa naszego życia. Pamiętajmy, że w przyrodzie nic nie ginie, jeżeli praca, którą włożymy w jakiś projekt, na pewno przyniesie plony :)
czwartek, 26 września 2013
piątek, 20 września 2013
Jak pokonać problem ?
Tak jak w temacie, dziś zastanowię się jak zjeść słonia, czyli jak pokonywać w życiu duże problemy. Nie ma na to konkretnej rady, ale jest szereg sposobów, aby ułatwić sobie życie.
Po pierwsze zawsze musimy znaleźć źródło naszego problemu. Nie może dojść do takiej sytuacji, gdzie nie znamy przyczyny naszych kłopotów, gdyż w tedy zwyczajnie w świecie nie będziemy w stanie się ich pozbyć. Powinniśmy atakować w źródło problemu, a nie jego przejawy, w ten sposób zwyczajnie w świecie nie dojdziemy do niczego. Ważne jest też codzienne przypominanie sobie celu dla którego walczymy z jakimś zmartwieniem np. jeżeli pracownik ma problem z wykonaniem zdania w pracy, niech przypomni sobie dlaczego daną wykonuje. My, jako ludzie sukcesu nie możemy małym kłopotem przysłaniać sobie celu, dla którego jesteśmy w takim miejscu, w jakim jesteśmy.
W jednej z książek przeczytałam, że aby zjeść całego słonia trzeba go jeść po kawałku, krok po kroju, kęs za kęsem. I ta sama zasada dotyczy nas, w momencie gdy mamy duży problem. Musimy rozebrać ten problem na części pierwsze i po kolei rozwiązywać każdą kolejną część, aż dojdziemy do naszego celu.
Warto pamiętać również o tym, że problemy bardzo często pokazują nam inną ( często lepszą ) drogę i choć z pozoru wydaja nam się takie straszne, w późniejszym okresie przynoszą wiele korzyści.
Pozdrawiam
Po pierwsze zawsze musimy znaleźć źródło naszego problemu. Nie może dojść do takiej sytuacji, gdzie nie znamy przyczyny naszych kłopotów, gdyż w tedy zwyczajnie w świecie nie będziemy w stanie się ich pozbyć. Powinniśmy atakować w źródło problemu, a nie jego przejawy, w ten sposób zwyczajnie w świecie nie dojdziemy do niczego. Ważne jest też codzienne przypominanie sobie celu dla którego walczymy z jakimś zmartwieniem np. jeżeli pracownik ma problem z wykonaniem zdania w pracy, niech przypomni sobie dlaczego daną wykonuje. My, jako ludzie sukcesu nie możemy małym kłopotem przysłaniać sobie celu, dla którego jesteśmy w takim miejscu, w jakim jesteśmy.
W jednej z książek przeczytałam, że aby zjeść całego słonia trzeba go jeść po kawałku, krok po kroju, kęs za kęsem. I ta sama zasada dotyczy nas, w momencie gdy mamy duży problem. Musimy rozebrać ten problem na części pierwsze i po kolei rozwiązywać każdą kolejną część, aż dojdziemy do naszego celu.
Warto pamiętać również o tym, że problemy bardzo często pokazują nam inną ( często lepszą ) drogę i choć z pozoru wydaja nam się takie straszne, w późniejszym okresie przynoszą wiele korzyści.
Pozdrawiam
poniedziałek, 16 września 2013
Reklama SIEBIE
Dzisiejszy krótki post, ma zachęcić Was do mówienia o tym co robicie i co chcecie robić, na różnego rodzaju spotkaniach nie tylko biznesowych, ale także prywatnych.
Dziś wyjątkowo nie będę przetaczała żadnego motywującego i moralizującego postu, po prostu powiem Wam historię z życia wziętą.
Byłam sobie wczoraj na spotkaniu towarzyskim( odpoczynek to również ważny element pracy :)) opowiadając i słuchając o ludzkim życiu. Naturalnie poruszaliśmy bardziej i mniej formalne tematy. Był również temat zawodowy, w którym powiedziałam, że w przyszłości chciałabym profesjonalnie zająć się reklamą i innymi różnymi kwestiami m.in nieruchomości. Na co osoba mnie słuchająca zaproponowałam mi wypromowanie ich firmy. Kwestia o tyle fajna, że mogę się sprawdzić na realne płaszczyźnie. Zawsze jest tak, ze to ja mam pomysł na reklamę, a nie ma firmy, której mogłabym tą reklamę sprzedać. A tutaj jest na odwrót... :)
A wy macie jakieś takie przyjemne i ciekawe historię "przypadkowego" rozwoju Waszej kariery ?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
PS. W tym tygodniu będzie również post o lokatach i o tym jak pokonać duże problemy. Zapraszam
Dziś wyjątkowo nie będę przetaczała żadnego motywującego i moralizującego postu, po prostu powiem Wam historię z życia wziętą.
Byłam sobie wczoraj na spotkaniu towarzyskim( odpoczynek to również ważny element pracy :)) opowiadając i słuchając o ludzkim życiu. Naturalnie poruszaliśmy bardziej i mniej formalne tematy. Był również temat zawodowy, w którym powiedziałam, że w przyszłości chciałabym profesjonalnie zająć się reklamą i innymi różnymi kwestiami m.in nieruchomości. Na co osoba mnie słuchająca zaproponowałam mi wypromowanie ich firmy. Kwestia o tyle fajna, że mogę się sprawdzić na realne płaszczyźnie. Zawsze jest tak, ze to ja mam pomysł na reklamę, a nie ma firmy, której mogłabym tą reklamę sprzedać. A tutaj jest na odwrót... :)
A wy macie jakieś takie przyjemne i ciekawe historię "przypadkowego" rozwoju Waszej kariery ?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
PS. W tym tygodniu będzie również post o lokatach i o tym jak pokonać duże problemy. Zapraszam
wtorek, 10 września 2013
Rodzaje wypłaty
Ostatnio szperając w internecie informacji potrzebnych do mojego nowego projektu znalazła opisy pensji. Osobiście dodałabym do tego pensję motywującą, czyli pensję, która jest tak mała, że od razu motywuję do pracy.
1. Pensja cebula – bierzesz i zaczynasz płakać.
2. Pensja łajdaczka – przychodzi późno, cierpisz z jej powodu, ale nie możesz bez niej żyć.
3. Pensja czarny humor – śmiejesz się, żeby nie płakać.
4. Pensja impotentka – opuszcza cię w momencie, kiedy jej najbardziej potrzebujesz.
5. Pensja dietetyczna – jesz coraz mniej.
6. Pensja ateisty – wątpisz w jej istnienie.
7. Pensja burza – nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
8. Pensja Walt Disney – taka sama od trzydziestu lat.
Mam nadzieję, że takie określenia Wam się podobają :)
A Wy drodzy czytelnicy jaką pensję otrzymujecie ?
sobota, 7 września 2013
Zdania na dziś
Nie bagatelizuj małej porażki, to one kształtują nas
charakter, odporny na wstrząsy, które później doprowadzają nas do celu.
A Wy co na ten temat uważacie ?
czwartek, 5 września 2013
Moje cele- wrzesień 2017
Kiedy ostatnio pisałam o celach, mówiłam jak ważne jest
przedstawienie ich szerszej publiczności, gdyż to motywuje nas do wykonania
tego celu. Dlatego ja, dziś pragnę przedstawić Wam moje zawodowe cele
długoterminowe, na których wykonanie daję sobie 4 lata. O
to moja lista:
1.
Wdrążyłam w życie min. 5 autorskich pomysłów.
2.
Jestem właścicielem nieruchomości.
3.
Jest specjalistą od reklamy, giełdy i biznesu.
4.
Moje strony internetowe cieszą się dużą
popularnością.
5.
Jestem dobrym mentorem w sprawach biznesowych.
6.
Stale rozwijam się zawodowo przez czytanie
książek, słuchanie nagrań i uczestniczenie w różnych seminariach.
7.
Jestem autorką wielu tekstów piosenek,
teledysków i innych autorskich projektów.
8.
Wydałam książkę dotyczącą biznesu i ochrony praw
autorskich.
9.
Posiadam dochód pasywny w wysokości m.in. 50
tys. Miesięcznie.
10.
Ukończyłam studia magisterskie z tytułem
magistra w roku 2017.
A może i Wy chcecie podzielić się swoimi celami na
publicznym forum, tak aby motywacja do ich wykonania była jeszcze większa ?
PS. Jako autorka tego
bloga zastrzegam sobie prawo do rozwijania tej listy i korygowania tego postu.
wtorek, 3 września 2013
Zrób to czego się BOISZ
Strach to uczucie, które często nam towarzyszy. A przecież
życie w spokoju i harmonii jest takie piękne…
Skoro więc boimy się tego co nieznane, to najlepszym
rozwiązaniem jest wyjść naprzeciw problemowi. Wiem, że bardzo często
dopadają nas w tedy wymówki, ale ona tak naprawdę tylko tuszują problem, który
siłą rzeczy gdzieś w nas zawsze jest. Faktem jest, że wiele problemów wynika z
naszych przeżyć w dzieciństwie. Jednak, aby pokonać strach powinniśmy ZROBIĆ TO
CZEGO SIĘ BOIMY
Dobrym tego przykładem jest sprzedaż, często boimy się
odrzucenia i wyśmiania. Wyobrażamy sobie, że człowiek, któremu zaproponujemy
coś do kupienia będzie się z nas śmiał przez cały tydzień. Prawa jest taka, że
ludzie z natury są egoistami i myślą tylko o sobie. Tak więc nikt, całymi
dniami nie będzie myślał o Panu X, który chciał sprzedać sąsiadowi dobrą, ale
niepotrzebną mu wiertarkę.
Z moich osobistych doświadczeń wiem że, aby pokonać strach
musimy dobrze poznać problem naszego strachu np. jeżeli obawiamy się jakiegoś
egzaminu, to przeprowadźmy wywiad z osobą, która dany egzamin ma już za sobą.
Życie pokazało mi, jak duża jest satysfakcja, gdy pokonamy
„przeciwnika”. Kiedyś kiedy realizowałam dany projekt( wiedziałam wtedy, że nie
wszystko co robię jest poprawnie) bardzo bałam się odebrać telefonu od jednego
z moich mentorów. Przerodziło się to u mnie w taką paranoję, że każdego dnia o
określonej godzinie wyłączałam telefon.
Kiedyś jednak byłam zmuszona do osobistego kontaktu z tym
człowiekiem, która ku mojemu zaskoczeniu mnie nie skrytykował, a nawet
pochwalił. Od tego momentu strach przed rozmowami z tym człowiekiem minął.
Pamiętajmy, że poznając źródło naszego strachu możemy mu się wyraźnie przeciwstawić, ważna
jest tutaj znajomość siebie, ale to już temat na kolejny post…
Subskrybuj:
Posty (Atom)